Mateusz Markiewicz
25.04.2020
Psychologiczne skutki pandemii - czy jest się czego bać?
Chyba się już przyzwyczailiśmy. Codzienne raporty o liczbie zakażonych i zmarłych robią mniejsze wrażenie mimo coraz większej skali. Maseczki zaczynamy zakładać odruchowo przed wyjściem z domu. Ładna pogoda i coraz wyższe temperatury skutecznie zmniejszają gotowość do pozostania w czterech ścianach. Po pierwszym szoku (rany, coś się dzieje!) uaktywnili się także zwolennicy teorii spiskowych (stawiam dolary przeciw orzechom, że gdybyśmy zamiast wirusa mieli do czynienia na przykład z globalną awarią sieci komórkowych wyżej wymienieni przekonywaliby wszystkich wokół, że… to jednak wirus). Jednym słowem życie powoli zdaje się wracać do tego co było. Ale czy na pewno? Czy wszyscy jesteśmy tacy sami jak dwa miesiące temu?